wtorek, 29 lipca 2014

relacja z RedBull Air Race w Gdyni :)

Miniony weekend pełen był interesujących wydarzeń na terenie Trójmiasta. Postanowiłam więc wziąć w piątek urlop by spróbować czerpać jak najwięcej z dwóch najważniejszych wydarzeń, czyli długo przeze mnie wyczekiwanych wyścigów samolotów oraz otwarcia Jarmarku :)


W piątek całą ekipą Transcomową (było-obecną) ekipą wybraliśmy się na koncert Brodki otwierający Red Bull Air Race. Koncert odbył się na plaży i był dość krótki. Chłopakom chyba nie przypadł do gustu, ale my się bawiłyśmy dobrze :)




W związku z dość dużym zagęszczeniem ludności po koncercie postanowiliśmy wypić piwo z dala od bulwaru i ścisłego centrum. Krzysiek wybrał Blues Club, który mieści się niedaleko mojego aktualnego miejsca pracy. Noc była wybitnie ciepła. Wszyscy siedzieliśmy w bluzeczkach z krótkim rękawkiem, popijaliśmy zimne trunki na zewnątrz pubu i delektowaliśmy się wspólnym spotkaniem w tak dużym i zacnym gronie :)





Oczywiście na zawodach byłam codziennie od piątku do niedzieli włącznie! W sobotę udało mi się wyczekać miejscówkę między Kontrastem i Mingą, ale widać było jedynie może z 1/3 toru. Zaś w niedzielę postanowiliśmy nie pchać się tam gdzie jest najwięcej ludu. Po odwiedzinach w Gdańsku wysiadłam wraz z niewiarygodnym tłumem na Wzgórzu św. Maksymiliana. 




Co prawda nie udało mi się sfotografować Dreamliner'a bo spóźniłam się o jakieś dobre 5 min, ale widziałam jak przelatywał nad plażą. Wystałam sobie miejsce przy falochronie. Było idealnie! Widziałam dosłownie cały tor i w dodatku nikt mi nie zasłaniał. Żyć nie umierać!


 


 

Największe ciary miałam gdy w niedzielę ponownie na niebie pojawiła się ekipa z Breitling Jet Team. Podbili moje serducho swoimi podniebnymi manewrami :) Kto nie widział niech żałuje! Nie będę się zbytnio rozpisywała, ten kto się interesuje na pewno był i widział a jak nie to oglądał w TV :) 




Sam wyścig i tor wyglądały jak na jednym z moich filmików:


 
Ciekawym doświadczeniem był również powrót do domu. Co prawda uczestniczyłam już w podobnych gigantycznych przedsięwzięciach (np. na 20leciu obalenia komunizmu) lub dużych koncertach, ale nigdy nie wracałam po nich w dzień. Tłum spacerujący środkiem ulicy to był dość intensywny i ciekawy widok. Niestety bateria padła w moim aparacie i zdjęć z powrotu nie wykonałam. 



Szacuje się, że w strefie kibica było między 60 a 70 tys. osób zaś przez całą Gdynię przewinęło się ponoć ok 500-700 tysięcy osób (rozpiętość duża, liczba zależy, które media czytacie).

 
W celu obejrzenia większej ilości wykonanych przeze mnie zdjęć zachęcam do zajrzenia na moją stronę -> https://www.facebook.com/AgnieszkaTybuszewska








Pierwotnie miałam w tej notce opisać + pokazać Jarmark św. Dominika i filmik + zdjęcia z przejażdżki diabelskim młynem na odrestaurowanej Wyspie Spichrzów, ale bym siedziała nad wpisem chyba do północy, a wy byście nie mogli dotrwać do końca ;) Zapraszam więc na bloga ponownie pod koniec tygodnia :)

sobota, 26 lipca 2014

Relacja z wernisażu, na którym można było obejrzeć moje zdjęcia :) Biblioteka Oliwska

 

Co prawda wydarzenie to miało miejsce już jakiś czas temu, ale zdjęcia w dalszym ciągu możecie oglądać w Bibliotece Oliwskiej (naprzeciw bramy głównej Parku Oliwskiego) bowiem wystawa trwa do 2 sierpnia. 


 foto: Adam Fleks źródło



Ale może zacznę od początku :) Jeszcze mieszkając z Kobylnicy odnalazłam w internecie Gdańskie Towarzystwo Fotograficzne. Zapisałam ich stronę w zakładkach i gdy okazało się, że zamieszkam w Trójmieście postanowiłam zacząć się rozwijać w fotografii. Uczestniczyć w różnych warsztatach. GTF oferował darmowe warsztaty podzielone na kilka bloków tematycznych. 

foto: Adam Fleks źródło



 
Cały sezon naszej pracy zamyka wystawa, na której obejrzeć możecie 2 moje zdjęcia. Jedno (portret) pochodzi z jesiennych warsztatów portretowych a drugie zostało zrobione podczas majówkowego pleneru na Żuławach Wiślanych. 

 ja przy moich zdjęciach foto: Adam Fleks źródło



 




oczywiście nie obeszło się bez robienia zdjęć Kasi oglądającej wystawę ;)







ja z koleżankami, które przyszły pokibicować mi :) A w tle dwie moje prace w wielkim rozmiarze 50X70 :)



Chciałabym przy okazji podziękować wszystkim osobom dzięki, którym moje zdjęcia zawisły w Oliwie oraz GTF'owi za możliwość uczestniczenia w zajęciach. Obszerniejszą relację z wernisażu obejrzycie na blogu GTF -> http://gtf-wystawy.blogspot.com/2014/07/wernisaz-wystawy-owf-gtf-02072014.html


piątek, 25 lipca 2014

Gdańsk Dźwiga Muzę i update z życia w Gdyni czyli przyszedł czas na refleksję ;)



 




Lato w pełni. Czekam na pierwszą burzę. Deszcz nie padał ani razu odkąd tu jestem, czyli cały lipiec. W tym tygodniu zebrałam pierwsze pomidorki koktajlowe z hodowanych przeze mnie od wiosny sadzonek! Pycha! Lepsze nawet niż malinówki! :D










 


W zeszły weekend odwiedził mnie Bartek, który przyjechał na Tatto Konwent w Gdańsku. Piwkowaliśmy trochę przed blokiem i ku naszemu zdziwieniu tuż obok nas z lasu wybiegło stado dzików! Śmiechów było co niemiara :) 




Na drugi dzień wybrałam się z kolegą z pracy oraz jego znajomymi na Gdańsk Dźwiga Muzę. Tego niedzielnego wieczoru grał: Łąki Łan, Hunter, Waglewski + Fisz + Emade oraz Hey.










Na koncercie spotkałam się z Madzią, której nie widziałam od świąt Bożego Narodzenia chyba! :D Cały koncert oceniam bardzo dobrze. Szkoda, że Hey grało tak późno, na drugi dzień ledwo zipiałam w pracy, ale nie żałuję, że tak byłam. Było cudownie! Dziękuję wam wszystkim za możliwość zabawy z wami ;)



Minęły 3 tygodnie odkąd zamieszkałam w Gdyni. W mieszkaniu i z współlokatorem czuję się dobrze. Mam wrażenie, że mieszkam tu już wieki nie zaś niecały miesiąc. Ktoś z Gdańska mnie tuż przed przeprowadzką poprosił o zdanie relacji z tego jak się mieszka w Gdyni i porównanie tego do Gdańska. Nie wiem czy się da. Gdynia to zupełnie inne miasto. Mieszkam co prawda w najpiękniejszym miejscu jakie jest na Chyloni i widoki mam cudowne. W zasadzie widzę z okien i balkonu całą Gdynię. Ale nie o to chodzi w życiu żeby mieć ładny widok z okna. 

Podobało mi się Przymorze. Było dla mnie idealne. Niezbyt wielkie centra handlowe, ale też nie za małe. Zawierały wszystkie potrzebne mi sklepy. Mnóstwo ścieżek rowerowych. Tego w Gdyni nie ma. Znajdziecie tu spokój. Jest zdecydowanie ciszej niż w Gdańsku. Zakupy porobicie w małych marketach lub sklepikach jakie zwyczajnie w Gdańsku powymierały. Duże markety są tak zlokalizowane, że bez samochodu ciężko się gdziekolwiek dostać. Ubogo również w ścieżki rowerowe. Coś tam jest, ale słabe i na dłuższe trasy niekoniecznie ciekawie to wygląda. Gdynia jest taka jak myślałam: idealna dla osób, które chcą prowadzić wolne, spokojne życie.Sama tu mega zwolniłam. Polecam emerytom oraz młodym małżeństwom z dziećmi. Plaża jest wąska i mała, nie to co w Brzeźnie czy na Stogach. Może i jest tu Klub Filmowy, mają Openera, a teraz organizują RedBull Air Race, ale prawda jest taka, że tu nie za bardzo jest gdzie wyjść i co robić. Dlatego ja odpoczywam sobie w Gdańsku ;)

Tak jak wczoraj u Kasi na tarasie! W związku z wziętym na piątek urlopem postanowiłam ruszyć na zakupy do Ikei i w drodze powrotnej zawitać we Wrzeszczu. To był dziwny dzień dlatego super, że zakończyłam go popijając mrożoną kawę wraz z lodami Carte Dor i podziwiając zachód słońca nad Gdańskiem :)

Dziś się wyspałam i chyba zaraz ruszę na plażę. Potem ze znajomymi uderzamy na Bulwar na koncert otwierający mistrzostwa świata RedBull Air Race! :D Na pewno z tego wydarzenia, jak i całego weekendu już wkrótce zobaczycie relację ;)

piątek, 4 lipca 2014

Pierwsze dni w nowym mieszkaniu w Gdyni - emocjonalność + 10

W tym tygodniu wyprowadziłam się z Gdańska do Gdyni. Niby dalej Trójmiasto, ale jednak 30km różnicy... Ostatnio stresowałam się tym wydarzeniem na równi z wernisażem GTF jaki odbył się w minioną środę więc moja emocjonalność teraz jest na +10. Czuję niesamowite szczęście wraz z niewyobrażalną porcją tęsknoty za moimi przyjaciółmi i pustką...

Na sam wstęp wrzucam utwór, który idealnie wpisuje się w ten wpis...


Po prawej macie zdjęcie mojego wieżowca (znajduje się w sąsiedztwie obwodnicy Trójmiasta oraz Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego). Miejscówka genialna. Widoki z balkonu i okien zapierają dech w piersiach! Nowe mieszkanie znajduje się na najwyższym wzniesieniu na Chyloni. Jest 3 pokojowe tuż po generalnym remoncie. Mieszkam w nim ja i brat właścicielki - Mati.




Mój pokoik jest mały, ale w pełni wyposażony, mam w nim więcej miejsca na swoje rzeczy niż miałam na Przymorzu :P



Moje pomidory koktajlowe także udało się bezpiecznie przetransportować samochodem :)



Kuchnia jest moim ulubionym pomieszczeniem <3 indukcyjna kuchenka i zmywarka do naczyń to jest coś czego potrzebowałam! 










I wreszcie działający poprawnie piekarnik! <3




Z balkonu widać BCT, Stocznię i morze :P Chciałam mieć widok na Zatokę i mam! ;)




A taki mam widok z okna mojego pokoju. Widać Rumię, Redę i chyba nawet Wejherowo. 








Do wyprowadzki z Gdańska zmusiła mnie praca. W innym przypadku nie ruszyłabym nogi z Przymorza. Uwielbiam tą dzielnicę! Gdynia to zupełnie inna bajka. Dzięki przeprowadzce codziennie śpię godzinę dłużej. To dużo. I nie oszukujmy się, standard mojego życia wzrósł bardzo. Widać to nie tylko po wyposażeniu mieszkania czy ekstremalnie pięknych widokach z wieżowca. Tu jest inaczej... Nie wiem jeszcze czy lepiej... Za daleko mam do najbliższych mi osób. Pocieszam się, że w tym cudnym miejscu zabawię jedynie 3 miesiące. 

Mam nadzieję, że jednak ktoś ze znajomych zechce mnie odwiedzić ;) choćby dla tych widoków! ;) Serdecznie zapraszam :)