środa, 3 września 2014

i festival, urlop, koncert Dub FX, Operacja Żagle Gdyni czyli I ain't gonna spend my time wondering why i never made it

I ain't gonna spend my time wondering why I never made it, no
I've already made it, yeah


Jak zwykle zabrakło mi czasu na opisywanie na bieżąco najważniejszych wydarzeń, w których uczestniczyłam w sierpniu w Trójmieście więc czeka mnie i was mały skrót :P 

W sierpniu miałam 2 tygodnie urlopu - niestety właśnie wtedy gdy zaczęła się psuć pogoda. W pierwszym tygodniu zawitałam na kilka dni do Poznania :) Wypoczęłam tam i z nową energią ruszyłam do Gdyni na iFestival i Operację Żagle Gdyni. 


 Notka do krótkich należała nie będzie więc potrzebna będzie odpowiednia oprawa muzyczna ;)







W tym roku iFestival nie odbywał się tradycyjnie w CSG lecz w o wiele mniejszym klubie B90 też na terenie stoczni. Odnalezienie go jest dość trudne - zwłaszcza, że na wszystkich mapach zaznaczony jest w zupełnie innym miejscu niż jest w rzeczywistości ;)











 
Sala jest o 1/3 mniejsza od głównej sceny w CSG, ale i tak klub nie był wypełniony nawet do połowy. Ku swemu zdziwieniu nie rozpoznawałam w ogóle kto kiedy grał. Dla mnie wszyscy występujący tam DJ byli na jedno kopyto. Miałam wrażenie, że ciągle słucham tego samego kawałka... w kółko... 





Trochę sobie potańczyłam i pobawiłam się, ale nie dało się ukryć, że w porównaniu z innymi imprezami dnb na jakich byłam w swoim życiu ta wypadła dość blado. Dużym błędem według mnie było rozbicie iFestivalu na dwa miasta. Nie dość, że lineup warszawskiej wersji był o wiele lepszy to jeszcze Dub FX, który miał grać w Gdańsku przesunął datę przybycia o 2 tygodnie. Nie ma co jednak narzekać. Wróciłam jak zwykle około 6 rano i po raz pierwszy w życiu odsypiałam imprezę bez przerwy do 14! :D

                                          
                      foto: Rojek,                      
       jak widać moja mina mówi wszystko ;)

 
Po iFestivalu postanowiłam zostać jeszcze w Gdyni aby zobaczyć chociaż zakończenie Operacji Żagle Gdyni. 2h obserwowałam wypływające z portu statki i przed ich paradą przygotowano taki oto piękny widok :)
Znajomi zgarnęli mnie po pokazie z Gdyni i wróciliśmy do nich na grilla do Wrzeszcza, skąd z samego rana wróciłam do swojego rodzinnego domu.



Końcówkę urlopu spędziłam na powrocie do fotografowania ludzi, zlocie rodzinnym, ślubie przyjaciela z liceum oraz spotkaniach ze znajomymi. Mimo to oceniam swój urlop na mocno leniwy :P Potrzebowałam takich 2 tygodni baaaaardzooo :) 


W ten weekend byłam zaś na otwarciu ECS, o którym to napisałam osobną notkę oraz na koncercie Dub FX. W drodze do B90 (którego oczywiście nie mogliśmy znaleźć :P) zastały nas fajerwerki z okazji otwarcia ECSu <3 








Dub FX dał niesamowity koncert. Mimo, że przepraszał widownię, że jest chory i nie w pełni sił to i tak dał czadu a cała sala wołała go na bis. Klub tym razem był wypełniony po brzegi. Dawno nie byłam na tak fajnym koncercie. 





Bawiłam się oczywiście doskonale głównie dzięki dobrej ekipie, z którą tym razem tam trafiłam. Do mieszkania wróciłam dopiero w niedzielę o 16 więc jak sami widzicie bawiłam się wyśmienicie i nie mogłam rozstać ze znajomymi :P

To by było na tyle :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz