W związku z dużym zainteresowaniem moim wyjazdem ze strony wielu osób, postanowiłam na chwilę reaktywować tego bloga. I tak pisałam i kasowałam, pisałam i kasowałam - bo nie wiem od czego zacząć. Niby wiedziałam, że mam okazję pracy w Gdańsku, ale potem jednak powiedziano mi, że NIE. Totalnie olałam więc sprawę. I dwa dni przed 2 etapem rekrutacji dowiedziałam się, że jednak mam się migiem przeprowadzić. Wahałam się i to ostro... w piątek pojechałam najpierw zobaczyć mieszkanie, potem na rozmowę, na której ponoć wypadłam rewelacyjnie. W niedzielę rano byłam już w moim nowym mieszkaniu.
No i jestem :) Jestem tu, tu gdzie czuję się w domu...
Spełnienie tego mojego odwiecznego wręcz marzenia nie byłoby możliwe gdyby nie moja przyjaciółka Kasia. Do końca życia będę jej wdzięczna nie za sam cynk o pracy, ale za to, że gdy ja nie miałam już siły, ona popchnęła mnie w stronę mojego marzenia. Nie umiem nawet opisać co czuję w związku z tym.
MIESZKANIE:
Może i płacę dużo za mieszkanie, ale czuję się tu cudownie :) Mam ogromny pokój salonowy z balkonem. Całe mieszkanie jest ładniejsze niż oba moje domy. Przestrzeń sprawia, że nie czuję się stłamszona samym faktem przebywania w bloku. Poniżej wstawiam dla ciekawskich fotkę zrobioną na szybko ;) Klik na zdjęcie w celu powiększenia i sorki za bałagan, ale już się zadomowiłam :P
Moje mieszkano znajduje się naprzeciw mojego miejsca pracy, jak również obok reala oraz centrum handlowego Alfa. Tuż obok kilku biedronek, makdonalda, galerii Przymorze, ogromnego parku Reagana oraz jakieś 15 minut od morza! <3 W okół mnie jest wszystko. Powiem szczerze, że bardzo rzadko opuszczam moją dzielnicę, przeważnie tylko po to by pojechać do drugiej pracy dorywczej - dzielnicę dalej (Wrzeszcz).
PRACA:
Po 2 tygodniach intensywnego szkolenia z kilku dziwacznych, specjalistycznych programów komputerowych zaczęłam pracę na samodzielnym stanowisku. Niestety szkolenie nic nie daje mimo ogromu wiedzy. Czułam się jakby mi mózg wyprali, ale już jest lepiej. Wszyscy na około są przemili i uśmiechnięci, skorzy do pomocy. Mnóstwo młodych, pięknych osób, które chętnie bym sfotografowała. Czasem są ciężkie sprawy, których w ogóle nie rozumiem, ale klienci mili i team liderzy cierpliwi. Jak na razie dostałam jedynie jedną dwóję od klienta, do którego uprzejmie zadzwoniłam aby jak najmilej poinformować go, że jego zgłoszenie trafiło już do działu technicznego i jest w trakcie rozwiązywania. Dzięki za tą dwóję. Moje BSK i tak jest nadal niskie bo wszyscy wystawiają mi same 5 i 6 :P
A jak wrażenia w pracy w korporacji? No w korporacji to jeszcze mnie nie było, mimo rozbudowanego CV. I powiem wam, że system motywacyjny, premiowy, nagrody, konkursy i dni tematyczne są THE BEST! A jutro środa <3 środa to dzień czekolady! Znowu wjedzie na Florę (nazwy stworzone na potrzeby tej firmy nigdy nie przestaną mnie zadziwiać) wielka micha słodyczy :D
ŻYCIE:
Bałam się pisać jak mi tu dobrze by nie zapeszać i by sprawdzić czy na dłuższą metę rzeczywiście jest mi tu fajnie. Otóż jest. Ja tu zwyczajnie czuję SPOKÓJ. To cudowne budzić się codziennie rano z uśmiechem na twarzy. Tak, to ja wieczny gbur i zgorzknialec ;) Dziękuję Adrianowi i Piotrkowi za cierpliwość i sprawianie, że codziennie chce mi się żyć pełną parą! :D Jestem biedna jak mysz kościelna, ale nie wiem czy kiedyś czułam się lepiej :)
Dziękuję też wszystkim, którzy do mnie wciąż dzwonią i piszą wiadomości na FB. Dziękuję za trzymane za mnie kciuki i wyrazy zadowolenia z mojej decyzji. Jesteście cudowni. Szczególnie moi przyjaciele z Poznania. Oni wiedzą, o co chodzi ;) A zwłaszcza moja niesamowita przyjaciółka Gosia! Kochana znamy się jakieś 21 lat i jesteś the best! Podziwiam Cię za to, że poświęciłaś wczoraj tyle czasu na szukanie dla mnie ofert i knajp, w których mogłabym zjeść na obiad mięso, w zupełnie obcym dla Ciebie mieście! Nie wiem czy ktoś kiedykolwiek dbał o mnie bardziej :* hehehehe Jestem w takim szoku, że aż mi kapcie spadły :) hehehe
Raczej nie będę tu już pisać bo co to kogo obchodzi co kupiłam na wyprzedaży lub co zjadłam wczoraj na kolację ;) Szykuję się do swojej drugiej pracy. Buziaki :*
P.S.: drodzy słupszczanie, chętnie bym wracała do domu co weekend, ale zwyczajnie nie mam po co LOL ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz